Tort kawowo-czekoladowy, przepis już prawie, prawie...

Nastał czwartek! przybył z taką histerią o ubieranie się, że dwie dorosłe osoby nie dawały sobie z Synciem rady. W końcu jakoś poszło, zostałam chwilowo sama, dziś bez podopiecznego, który znowu zachorował. Postanowiłam wykorzystać poranek. Nastawiłam bulion a niebawem ruszam do miasteczka po prezent dla pewnej małej kobietki, książkę dla siebie i by zdobyć w urzędzie formularze. Oczywiście prawie było z przygodami, na szczęście doczytałam o zmianie trasy autobusu...
Nastał czwartek. Już wczoraj miałam Was uraczyć tortem niestety wyprawa do fryzjera i dzisiejsza nie sprzyjają... Poczekacie do popołudnia?
Tymczasem fotki.





Komentarze

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty