Kompot z suszonych i wedzonych owocow czyli poWeekendowe Lakocie odc.78

Pamiętam jak nienawidziłam jego smaku i zapachu będąc dzieckiem. Nie było nic gorszego od faktu, że na obiadach u babci jedyna rzeczą do picia był kompot z suszu!!! Z wiekiem polubiłam smak nie tyle suszonych co i wędzonych owoców.
Wiem, wiem, że już długo po Świętach ale w okresie zimowym nie raz robię ten pyszny kompot. W niedzielę znalazłam zamrożone śliwki, jabłka i gruszki, pachnące wędzonką i postanowiłam ugotować go znowu, tym razem na deser.
Lubicie???


Kompot z suszonych i wędzonych owoców

na garnek 2 litry:
dwie garści suszonych jabłek
solidna garść wędzonych śliwek
dwie wędzone gruszki
laska cynamonu
2 łyżki cukru trzcinowego

Do garnka wkładamy owoce i cynamon, zalewamy woda i gotujemy ok 40 minut na malutkim ogniu, pod przykryciem.
Następnie odcedzamy, słodzimy, ew. rozcieńczamy do smaku większą ilością wody.


Komentarze

  1. Marianko - to kompot wigilijny prawie :) chyba nie był moim ulubionym:) Ostatnio robię tylko ze śliwek i fig - nie jest taki słodki :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty