Sos barbecue

Ostatnie dwa dni były dziwne... z jednej strony emocjonujące z drugiej nerwowe.
Wczoraj miałam możliwość wziąć udział w ciekawym projekcie ale o szczegółach będę mogła opowiedzieć Wam dopiero w marcu, potem Córciny brzuch zaniemógł i jechałam jak szybko mogłam po nią do szkoły. Dzisiaj zostałyśmy w domu lecząc rozstrój żołądka. Jutro rano kontrola u pediatry i konsultacja wyników badań. Mam nadzieję, że jest dobrze i będzie tylko lepiej.
A poza tym jemy dietetyczne rzeczy ale i dojadamy to co zostało z weekendu. Między innymi pyszny sos barbecue idealny do pieczonego kalafiora czy ziemniaków. Przepis pochodzi ze styczniowej KUCHNI i jest autorstwa Marty Dymek. Podaje go z moimi modyfikacjami.


Sos barbecue

15 suszonych śliwek
100 ml whiskey
100 g koncentratu pomidorowego
80 g przecieru pomidorowego
po 2 łyżki syropu klonowego i sosu sojowego
1 łyżka octu
po łyżeczce musztardy, wędzonej papryki i słodkiej papryki
szczypta chili
spora szczypta soli i pieprzu


Śliwki umieszczamy w rondelku, zalewamy whiskey i gotujemy ok 5 minut.
Przekładamy zawartość do blendera i rozdrabniamy. Dodajemy pozostałe składniki i miksujemy na gładki krem. Jeśli sos jest za gęsty dolewamy przegotowanej wody.
Przechowujemy w lodówce.


Komentarze

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty