Baton bakaliowy bez pieczenia czyli poWeekendowe Łakocie odc.161

Lubicie batony?
Ja miłośniczką nie jestem ale coś słodkiego zjeść od czasu do czasu lubię bardzo. Te batoniki można jeść prawie bezkarnie. Suszone owoce, ziarna i tyle... lub AŻ tyle!
Przepis podpatrzyłam w książce Elizy Mórawskiej "Na zdrowie".  Tak jak wszystkie książki Liski mnie zachwycały i korzystałam z nich regularnie, ta pozycja jakoś nie przypadła mi do gustu. Zdjęcia są piękne, niektóre przepisy całkiem ciekawe ale odniosłam wrażenie, że gdzieniegdzie pogubiono składniki, gdzieś tam zdjęcie zamiast przedstawiać potrawę pokazuje coś innego. Sama nie wiem, szukałam fajerwerków a ich nie znalazłam. Może gdybym sięgnęła po wydanie w twardej oprawie miałabym inne odczucie. To w miękkiej jest sporo mniejsze i czegoś mi w nim brak.
Niemniej przepis na batony jest rewelacyjny!  sezam zastąpiłam słonecznikiem co tylko wzbogaciło ich smak.


Baton bakaliowy bez pieczenia 
na 6 batoników

100 g miękkich daktyli bez pestek
po 40 g rodzynek i pasty tahini
po 30 g wiórków kokosowych i nasion słonecznika
20 g oleju kokosowego

Wszystkie składniki wkładamy do blendera. Miksujemy na gęstą papkę.
Masę wkładamy do foremki lub foremek. Chłodzimy w lodówce aż batoniki całkiem zastygną (min. na godzinę).
Przed podaniem kroimy ostrym nożem lub po prostu wyjmujemy z małych foremek.

Komentarze

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty